Bardzo
często właściciele swoich czworonogów skarżą się na problemy związane z podróżą
samochodem. Przyjemna z założenia wycieczka to pasmo udręk
i stresujących zdarzeń. Napięta atmosfera towarzyszy zarówno nam jak i szczenięciu.
i stresujących zdarzeń. Napięta atmosfera towarzyszy zarówno nam jak i szczenięciu.
STRES
Zamiast
radości ze wspólnego wypadu za miasto czeka nas głośne szczekanie, piszczenie,
wycie, drżenie, ślinienie się i wymioty. Takie zachowania zdecydowanie popsują
nawet najlepiej zaplanowany wyjazd. Nasze zdenerwowanie udziela się pupilowi, a
sytuacja staje się nie do zniesienia. Na samą myśl o następnej podróży
dostajemy gęsiej skórki.
ZAPOBIEGANIE I PIRWSZA PODRÓŻ
Aby
wycieczka z psiakiem była przyjemnością, a nie trudnym w realizacji,
stresującym przedsięwzięciem, przyzwyczajajmy go do podróży samochodem już od
pierwszych tygodni życia. Musimy pamiętać o tym, aby pierwsza podróż kojarzyła
się malcowi pozytywnie, np. z wyjazdem do lasu, nad wodę...a nie do lecznicy
weterynaryjnej. Stwórzmy miłą, przyjazną atmosferę. Nasz pupil musi czuć się bezpiecznie,
zapewnijmy mu ku temu odpowiednie warunki. Na początku możemy wziąć go na
kolana, dać kocyk, zabawki, smakołyk, mówić do niego łagodnym tonem oraz
głaskać po strefach nagrody.
NAUKA I BEZPIECZEŃSTWO
Najlepszym
okresem do nauki psiaka samochodowych trików jest okres pomiędzy 7 a 12
tygodniem życia. Od początku przyzwyczajajmy malucha do jazdy z na tylnym
siedzeniu, pamiętając o podstawowych zasadach bezpieczeństwa:
-
odpowiednie szelki samochodowe
-
pas bezpieczeństwa
-
klatka
-
wsiadanie i wysiadanie na komendę.
Zachowanie
bezpieczeństwa jest bardzo ważnym elementem nauki. Pies nie przypięty pasem
bezpieczeństwa jest narażony na różnego rodzaju uderzenia i upadki podczas
hamowania i przyspieszania, a także stanowi zagrożenie dla kierowcy oraz
współpasażerów. Dobierajmy szelki tak, by nie uwierały pupila, a długość pasa
dostosujmy odpowiednio do wielkości psa i przestrzeni w samochodzie. Dla psów
bardzo małych ras najodpowiedniejsza będzie klatka, chociaż sprawdza się ona
przy wszystkich rasach, wszystko zależy od
modelu i wielkości samochodu. Na początku, przez pierwszy tydzień,
przyzwyczajajmy szczenię tylko do samego przebywania w samochodzie w
sprzyjających warunkach. Dopiero po tym okresie adaptacji pozwólmy maluchowi na
zapoznanie się z warkotem silnika i bujaniem.
Wsiadanie i wysiadanie na komendę jest
bardzo istotne w celu uniknięcia wielu niebezpiecznych sytuacji. Wyobraźmy
sobie, że otwieramy drzwi samochodu np. na stacji benzynowej, a nasz pupil wyskakuje i wpada wprost pod koła
przejeżdżającego obok pojazdu. Nauczmy psa wchodzenia i wychodzenia z samochodu
na komendę używając odpowiedniego motywatora, zabawka, smakołyk, itd.
CODZIENNOŚĆ
Zabierajmy
szczenię w podróż samochodem najczęściej jak to możliwe. Stanie się to dla
niego zwykłą rutyną jak spacer, pora karmienia i zabawa i nie będzie przyczyną
stresu oraz niepokoju. Okazujmy szczenięciu wiele cierpliwości i
wyrozumiałości. Nasze nastawienie musi być jak najbardziej pozytywne, ponieważ
psy są bardzo wrażliwe na nasze emocje. Ważne jest, aby każdy wyjazd kończył
się jakimś przyjemnym akcentem.
CHOROBA LOKOMACYJNA CZY STRES?
Psy, które
wymiotują podczas podróży, przeważnie robią to na tle nerwowym, a nie jak
podejrzewają właściciele na skutek zakrętów, bujania i wstrząsów. Oczywiście
istnieje pewna grupa psów z chorobą lokomocyjną, ale jest to zdecydowana
mniejszość. Łatwo to odróżnić. Psiak tuż po wejściu do auta zaczyna się ślinić
i wymiotować, pomimo tego, iż samochód nie ruszył z miejsca. Powodem tego
zachowania jest na ogół brak przyzwyczajania malucha do jazdy, zbyt rzadkie
podróże, albo takie, które kończą się nieprzyjemnie, np. wizytą u weterynarza.
Oczywiste jest, że należy wozić psa do weterynarza samochodem, ale dopiero w
momencie, w którym będzie na to gotowy, by nie przysparzać mu dodatkowego
stresu.
ZŁE
NAWYKI
Często, pomimo
naszych starań, psiaki zachowują się źle w samochodzie. Szczekają na
poruszające się za oknem obiekty, pilnują auta, wyją, bywają agresywne.
Najczęściej podczas konsultacji okazuje
się, że to zaledwie jeden z wielu problemów zachowaniowych u psa. Wynikają one
zazwyczaj z niewłaściwej relacji z właścicielami. Często przyczyną też
jest zaburzenie zachowania nazywane zespołem nadwrażliwości – nadaktywności. W
takim przypadku należy przeprowadzić kompleksową terapię behawioralną danego
problemu.
POMOCNA
KLATKA
Bardzo często psy
pozostawione samotnie w samochodzie
szczekają bez opamiętania. To bardzo irytujące zachowanie, które może
być przyczyną strachu przechodniów, a podczas jazdy takie ciągłe głośne
szczekanie działa dekoncentrująco na kierowcę i bywa przyczyną wielu kolizji.
Na
ogół nasi podopieczni pozostawieni samotnie w aucie szczekają z dwóch powodów.
Pierwszym z nich jest strach przed poruszającymi się obiektami i zaskakującymi
dźwiękami na zewnątrz. W normalnych warunkach reakcją była by ucieczka. W
samochodzie pies nie ma takiej możliwości, dlatego wysyła sygnały dźwiękowe,
szczeka by zwołać członków stada na pomoc.
Drugim powodem jest obrona własnego
terytorium, czyli samochodu, którego pies musi dzielnie pilnować. W momencie,
kiedy pupil nie widzi nadciągającej pomocy, szczekanie staje się miksem
sygnałów ostrzegawczych i grożących. Jeżeli znajdujący się w pobliżu
przechodzień odejdzie, będzie to oznaczać dla psa, że skutecznie broni swojego
rewiru i zostanie w ten sposób nagrodzony.
A nagradzanie daje bardzo duże prawdopodobieństwo powtórki z rozrywki.
Rozwiązanie
jest bardzo proste. Należy umieścić psa w klatce, odpowiednio dobranej do
wielkości psa i samochodu. Najlepiej wrzucić
tam ulubioną zabawkę. W samochodach typu van i kombi wystarczy ustawić
ją w tylnej części, jeśli jest to sedan klatkę należy zabezpieczyć przed
przesuwaniem za pomocą pasów. Ściany klatki będą stanowiły osłonę dla naszego
pupila przed wieloma niepożądanymi widokami. Psy traktują klatkę jako
bezpieczną norę, czują się tam dobrze i pewnie.
Zrelaksowane i pozbawione lęku szczenię nie
ma powodów by szczekać, piszczeć i ujadać. W ten prosty sposób problem zostaje
rozwiązany.